Bardzo prosta sprawa

W którą stronę powinien pójść nasz region? A miasto Lublin? Fundamentalne pytania. Dziwne, że jeszcze nikt na nie nie odpowiedział w jasny sposób. W tym przypadku polityka jest okrutnym hamulcowym. Dlaczego? Bardzo prosta sprawa. Ciężko jest pogodzić interesy dziesiątek różnych grup zawodowych. Jeżeli chodzi o Lublin, to wprawdzie pojawiło się kilka koncepcji, ale chyba lepiej, że żadna się nie ostała. Miasto Wiedzy? Niełatwo kiedy w mieście nie ma wiedzy lepszej niż gdzieś indziej. Miasto Technologii? Wrocław by się uśmiał. Parę innych ośrodków zresztą też. Mało kto przy tym zauważa, że region i jego stolica brzmią dość podobnie i byłoby ciężko ustawić je wizerunkowo w dwóch różnych kierunkach, które nie mają punktów wspólnych. Trąci amatorszczyzną. Gdzie w takim razie powinniśmy pójść? Bardzo prosta sprawa.

Głupotą jest patrzeć na to, co mają inni i próbować iść po śladach. Strategia rozwoju regionu i miasta nie różni się zbytnio od sposobu działania na poziomie przedsiębiorstw. Trwałą przewagę konkurencyjną uzyskujemy, wzmacniając swoje kluczowe zasoby i kompetencje i neutralizując słabości. Nigdy odwrotnie. Jeżeli chodzi o turystykę, to wielki krok został zrobiony. „Smakowanie życia” to wyśmienity kierunek pozycjonowania. Od razu wskazuje segmenty docelowe, motywacje odbiorców i drogę rozwoju produktów. Podobnie wysoko oceniam jedynie działania województw: świętokrzyskiego (brawo!) i śląskiego. Reszta jest jak we mgle i bardzo dobrze.

Trochę gorzej jest z rozwojem biznesowym. Gorzej jedynie ze względu na brak decyzji. Co do pozycji, jaką powinniśmy zająć, nie ma żadnej wątpliwości. Mamy wszelkie atuty, by stać się liderem szeroko pojętej koncepcji EKO. Wynika to może mniej z kompetencji (chociaż powoli również), ale przede wszystkim z faktu, że urbanizacja nie jest naszą najmocniejszą stroną. Ktoś zapyta, co to ma oznaczać. Bułka z masłem. Nasza supremacja może dotyczyć zarówno żywności, energii jak i samego życia. A przede wszystkim specyficznego myślenia całego społeczeństwa. Co więcej, taka koncepcja leży na tej samej platformie co nasze pozycjonowanie w zakresie turystyki. PEŁNA SYNERGIA.

Czy inni nie mogą spróbować zawłaszczyć sobie tego klejnotu? Pewnie, że mogą. Jest przynajmniej kilku pretendentów (w zasadzie wszyscy z tzw. wschodniej ściany). Liczy się szybkość. Ciągle mamy szansę być pierwszymi, a wtedy reszta może nas cmoknąć…