Co na to Jasienica?
Siadłem do internetu jak zwykle rano (czy to już uzależnienie?). Wśród wiadomości głównie bzdury (oczywiście poza kolejnymi newsami na temat Euro 2012), bo powoli zaczynamy sezon ogórkowy, ale oto czytam informację prosto z Litwy. Sąd ukarał grzywną internautę, który w komentarzu do artykułu napisał o Polakach, że to „tępy naród”. Trochę kasy i konfiskata komputera. Chapeau bas! Brawo Litwa. Co mam powiedzieć ja? Zwolennik diagnozy naszych dziejów według Pawła Jasienicy. Historia jest przewrotna i lubi karać głupców. Najlepiej niemocą intelektualną i brakiem rozwoju.
Kto pamięta słynny akt unii w Krewie? Mocno osadzona w Europie, wzmocniona wizjonerskim panowaniem Kazimierza Wielkiego, chrześcijańska (jako ówczesny symbol przynależności do lepszego świata) Polska zawiera pierwsze porozumienie z Wielkim Księstwem Litewskim. Krajem pogańskim i w stosunku do nas wyraźnie zacofanym. A potem kolejnych pięć aktów, które wzmacniają duet. Czysty mezalians, na którym dzięki takim przygłupom jak Zygmunt August znacznie więcej straciliśmy, niż zyskaliśmy. Jednak przez wieki byliśmy postrzegani jako kraj tolerancyjny, miłujący wolność własną i innych. Otwarty na różne wyznania i pochodzenie.
A co mamy teraz? Wystarczy poczytać nasze rodzime komentarze w sieci. Takiej ksenofobii i szowinizmu nie znajdziemy chyba nigdzie na zjednoczonym kontynencie. Staliśmy się mali, głupi i podzieleni. Może powinniśmy się zakręcić wokół nowej współpracy z Litwą, żeby nabrać odpowiednich nawyków? Jest mi bardzo przykro. Po prostu wstyd. Opamiętajmy się, bo za chwilę będziemy jednym z tych krajów, gdzie zmiana władzy kojarzy się z krwawymi zajściami na ulicy.
Czas popatrzeć na siebie krytycznie i zacząć zmiany. Totalny ostracyzm wobec skrajnych postaw i jawnej nienawiści to bardzo dobry krok naprzód. Także w internecie.