Czas weryfikacji coraz bliżej
Przez ostatnie 15 lat tysiące mniejszych i większych miejsc w Polsce uparło się na budowę własnej marki. W pewnym momencie nawet malutkie gminy, korzystając ze środków unijnych, ogłosiły, że właśnie rozpoczęły marsz po wielką grupę turystów, nowych mieszkańców lub potężnych inwestorów. Wokół tych działań miała oczywiście rodzić się marka, obiekt westchnień wszystkich dookoła, cudowny środek na jakiekolwiek kłopoty samorządu i chluba władz lokalnych. Była więc oficjalna prezentacja logo, jakieś wydarzenie z udziałem ogólnopolskiej gwiazdy albo sponsoring pogody w TVP. Część jednostek samorządowych została na tym etapie. Bardziej ambitni, od kilku lat, miotają się bezradnie, nie bardzo wiedząc, w którym są miejscu i co robić dalej. Tylko nieliczni korzystają z wypracowanych efektów. Generalnie ci sami co przed markowym boomem.
W tym samym czasie powstało dziesiątki książek na temat marki terytorialnej i niezliczone ilości artykułów. Odbyło się setki konferencji i spotkań w tym temacie. Jakoś jednak nikt do tej pory nie pokusił się o czytelną instrukcję jak doprowadzić do momentu, w którym marka zacznie być prawdziwą wartością. Może dlatego właśnie prawie wszystkie projekty tego typu w polskiej rzeczywistości poniosły porażkę. Oczywiście, jak wspomniałem, od każdej reguły są chlubne wyjątki.
Każde miejsce, niezależnie od tego czy jest dużym miastem o aspiracjach metropolitalnych, czy też malutką krainą geograficzną, to złożona struktura zasobów materialnych i niematerialnych. Inna historia, ukształtowanie terenu, mity i legendy, a także zjawiska społeczne. Trochę jak z liniami papilarnymi. Nie ma dwóch identycznych. Nie znaczy to jednak, że do każdego należy podchodzić na wskroś indywidualnie, bez narzuconych reguł. Blisko dekada doświadczeń w tym obszarze pozwoliła nam wypracować model wdrażania marki miejsca. Nazwaliśmy go Place Brand Trigger, bo ma być czymś w rodzaju cyngla, który ożywi i wprowadzi proces na właściwe tory. Jest prosty i czytelny, a co najważniejsze ma swój początek i koniec.
Nie każdy ma swoją krzywą wieżę albo jeszcze lepiej Wielki Kanion, wokół których można budować wizerunek miejsca. Zazwyczaj jest to znacznie bardziej skomplikowana operacja. A moment weryfikacji coraz bliżej. W następnym odcinku trochę szerzej o wybranych polach macierzy PBT.