List otwarty

Szanowny Panie Profesorze,

zdecydowałem się napisać do Pana, po przeczytaniu informacji prasowej, o pojawieniu się inicjatywy, która mogłaby przerodzić się w ugrupowanie polityczne o jednoznacznym, wolnorynkowym programie gospodarczym. Koncepcja, z którą łączona jest również osoba Pana Profesora. Piszę w sposób otwarty, bo mam pewność, że ludzi oczekujących takiego głosu w debacie publicznej jest bardzo dużo i rodzi się nadzieja, że pomysł ten nie ograniczy się jedynie do recenzowania obecnej polityki gospodarczej, a zapełni lukę, która pojawiła się w momencie odejścia od idei liberalnej przez obecnie rządzącą partię.

Mój list nie jest związany z przemożną chęcią zafunkcjonowania w życiu publicznym. Prowadzę ustabilizowane życie zawodowe, dokładając mały element do PKB jako zarządzający firmą doradczą. Zatrudniam, płacę podatki i codziennie obserwuję rozwój małej i średniej przedsiębiorczości. Ale jestem też przedstawicielem pokolenia, które wkraczało w dorosłe życie w momencie transformacji ustrojowej, kiedy właśnie Pan był odpowiedzialny za zmianę centralnego planowania na społeczną gospodarkę rynkową. Ten moment zdecydował u mnie o wyborze studiów w Szkole Głównej Handlowej, fascynacji marketingiem i zarządzaniem i kolejnych decyzjach zawodowych. Przede wszystkim jednak zbudował we mnie wielkie przekonanie, że sam rynek jest na tyle mądry, że nie warto się do niego wtrącać i dodatkowo regulować.

Piszę do Pana Profesora, chcąc dać sygnał, że w każdym zakątku tego kraju są ludzie, którym wiara w rynek nigdy nie przeszła. Może jedynie została przygaszona czy też zmącona przez słabo wyedukowaną i krótkowzroczną klasę polityczną oraz jej decyzje, których jesteśmy świadkami od bardzo długiego czasu. W tym przede wszystkim te, które dotyczą systemu podatkowego, modelu zarządzania sferą ubezpieczeń społecznych i irracjonalnej ochrony wybranych sektorów gospodarki. Listem tym wyrażam również prośbę do Pana Profesora, aby, o ile podane przez media informacje są prawdziwe, nie wahał się Pan udzielić wsparcia tej inicjatywie i pomóc w jej zaistnieniu na poważnym gruncie politycznym. Dla nas, generacji osób, które były pierwszym pokoleniem, budującym swą karierę w nowej rzeczywistości ekonomicznej, to wielka nadzieja na odbudowę idei, które tak mocno zaważyły na wyborach życiowych. Przy tym, co chyba równie istotne, nowa i prawdziwa przestrzeń do aktywnego spełniania obowiązków obywatelskich, bez konieczności wyboru mniejszego zła. Konformizm był mi obcy od zawsze, a wkraczając w czterdziesty rok życia, czuję się w obowiązku stanąć w jednym szeregu i wnieść swój wkład w obronę wartości wolnorynkowych.

Panie Profesorze, jestem do pełnej dyspozycji.

Piotr Lutek

Get started

If you want to get a free consultation without any obligations, fill in the form below and we'll get in touch with you.