Miszcz suspensu
Jak zwykle w takim momencie czekam na pojawienie się tego jedynego. Lidera kreatywności. Miszcza suspensu. Kogoś, kto zaskoczy plakatem, hasłem albo wydarzeniem dla wyborców. Rozglądałem się po Lublinie. Wiadomo, największe miasto, więc i szansa na takiego zawodnika pokaźna. Na razie marnie, choć kulka bez kantów ma jakiś potencjał. Tymczasem prawdziwy bohater objawia się w regionie. I to jak! Wydawałoby się, że w obszarze obietnicy wyborczej nie można specjalnie poszaleć. A tu niespodzianka – propozycja oderwania kawałka naszego terenu i stworzenie województwa siedlecko-bialskopodlaskiego.
Podejrzewam, że wielu chciałoby od czasu do czasu do czasu wąchać to samo. Choć, jak się głębiej zastanowić, można by jeszcze podkręcić tę propozycję. Dlaczego nie nowe województwo, ale z dwoma stolicami i dwoma urzędami marszałkowskimi? To byłoby dopiero unikalne. Trzeba jednak przyznać, że jest jeszcze trochę czasu, a miszcz się rozkręca. Nie wiem jednak, czy w odpowiednim tempie. Kilka dni później słyszymy, że oskarżył marszałków o celowe doprowadzenie do upadłości PKS. I znowu pewien niedosyt. A dlaczego by nie oskarżyć Apple i osobiście Steve’a Jobsa, że ich najpopularniejsze produkty nie są produkowane w Białej Podlaskiej? Rozgłos zdecydowanie większy.
Do wyborów został jeszcze prawie miesiąc i istnieje obawa, że miszczowi skończą się pomysły. Albo, nie daj Boże, powrócą do przeciętnego poziomu. To byłaby wielka tragedia. Przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia. Pomyślałem sobie, że pomogę i z takim apelem zwracam się też do wszystkich czytelników (nawet jeżeli miszcz się nie zainteresuje, to zawsze zostają pretendenci). Pierwsza propozycja to, żeby zmienić bieg Bugu. To skandal, że musimy się dzielić taką piękną rzeką. I to z kim! Wykopanie nowego koryta nie powinno być takie drogie. Mniej więcej poziom nowego województwa. A gdyby tak na przykład pokusić się o deklarację walki o poszerzenie naszych granic, albo o przeniesienie stolicy państwa? Pomysły palce lizać. Można by też oskarżyć obecnych przeciwników politycznych o wywołanie II Wojny Światowej. Wprawdzie minęło trochę czasu, ale powołanie komisji śledczej jest jak najbardziej możliwe. Miszcz to miszcz, więc jestem przekonany, że ma jeszcze kilka asów w rękawie.
Od razu też wpadłem na pomysł hasła wyborczego dla naszego bohatera: „Na pewno się nie zmienię”. Proste i klarowne. Dla tych, którzy jakkolwiek wzięli na poważnie, to co powiedział do tej pory, to najważniejsza i absolutnie wystarczająca deklaracja. Wybory to piękny czas.