Turystyka na poważnie

Co wydaje się dziwne dla mnie samego, udałem się na urlop. Nic specjalnego, tydzień zaledwie, ale to już coś. Bardzo jestem z tego faktu zadowolony. Wybrałem się do Rewala, który wcześniej odwiedziłem służbowo. Piękne miejsce o typowo turystycznym charakterze. No właśnie, turystycznym. Temat ożywienia tego sektora jest bardzo aktualny na poziomie samorządowym. Praktycznie każda, nawet najmniejsza gmina tworzy założenia polityki w tym zakresie. Dla niektórych jest to wręcz priorytet. Niestety większość decydentów jest w tym zakresie oderwana od rzeczywistości.

Aby zejść na ziemię, warto odwiedzić właśnie któreś z nadmorskich miejsc w tzw. sezonie. Dziesiątki tysięcy ludzi, setki mniejszych i większych restauracji, sznury samochodów i całe mnóstwo wydarzeń towarzyszących. Wszyscy autochtoni nastawieni na serwisowanie odwiedzających. I nie jest to kwestia ambicji, tylko pragmatyzmu. Walka idzie o życie. Czy rzeczywiście można przypuszczać, że ten tłum, pod wpływem promocji, zmieni swoje przyzwyczajenia i następny urlop zaplanuje w miejscu pozbawionym morza, plaży i całego bałtyckiego anturażu? Trzeba mierzyć siły na zamiary. W ekstraklasie, czyli w głównym nurcie, karty są już od dawna rozdane. Nie znaczy to oczywiście, że w tej klasie rozgrywkowej panuje stagnacja. Wręcz odwrotnie. Ludzie z Mielna, Międzyzdrojów, Jastarni czy Pobierowa mogą się prywatnie lubić. Jednak między tymi miejscowościami trwa nieustanna wojna. Czy ktoś tego chce, czy nie. Marketingowa wojna o fundusze turystów, ich przychylność i lojalność. Moje obserwacje wskazują jednak, że wybrzeże, Mazury i kilka innych, najbardziej popularnych w okresie wakacyjnym miejsc może spać spokojnie, jeżeli chodzi o nowych, krajowych konkurentów. Przynajmniej na razie.

Wszystko, co do tej pory zostało zrobione, aby zmienić ten układ, to jedynie kropla w morzu. Zarówno na poziomie produktu turystycznego, jak i komunikacji. W dużej mierze dlatego, że większość pretendentów skupia się na kreowaniu wizerunku, a nie twardych obietnicach. Co innego, jeżeli chodzi o poszukiwanie i zajmowanie nisz rynkowych. Tu zawsze znajdzie się miejsce dla utalentowanych, otwartych umysłów, które zadowolą się mniejszym wolumenem odbiorców, ale za to skoncentrowanych na ciekawych atrakcjach. Tym bardziej że wiąże się to z ekstra marżą.

Get started

If you want to get a free consultation without any obligations, fill in the form below and we'll get in touch with you.