Wróżba na rok 2017
Szacuje się, że Polacy wydają rocznie na usługi ezoteryczne około 2 mld zł. A ponieważ to dane z 2012 roku to jest możliwe, że nawet trochę więcej. Ci, którzy nie wiedzieli, pewnie przeżywają teraz niemały wstrząs i trochę im głupio, że wyśmiewali wróżbitę Macieja. Okazuje się, że 58% z nas wierzy we wróżby i horoskopy, a największą popularnością cieszą się przepowiednie multimedialne. Bardzo mnie to wzrusza, ale też wyjaśnia wiele spraw, które dzieją się wokół. Nie ma przypadku. Biznes jest po prostu wymarzony. Niskie bariery wejścia, wysoka rentowność i miejsca dla wszystkich chętnych. A skoro tak, to ja też pokusiłem się o kilka przewidywań w związku z nadchodzącym, nowym rokiem. Choć mam nadzieję, że większość odczyta wskazania jako efekt analizy sytuacji, a nie patrzenia w szklaną kulę. Zaczynam.
- Ciężki rok idzie dla sfery samorządowej. To jeden z większych sukcesów III RP i rozmontować ten mechanizm nie będzie łatwo. Tym bardziej, że to już ostatni bastion. Zarówno polityczny jak i finansowy. Do wyborów wprawdzie dwa lata, ale materia delikatna i trzeba trochę poćwiczyć. Tu pomysł na aferę, tam na mały skandal. Zresztą sampling mieliśmy już w Łodzi i Lublinie.
- Na ogólnopolskiej niwie społeczno-politycznej będzie za to dużo spokojniej. Główne akcje przeprowadzone i zgodnie z przyjętą strategią pojawi się znacznie przyjemniejsze oblicze władzy. Tak, aby w 2019 już nikt nie pamiętał żadnych ekscesów. Proste jak budowa cepa. Zresztą, jak wiadomo, nie można prowadzić wojny na kilku frontach, bo już kilku, na czele z Hitlerem, przejechało się na tym pomyśle.
- MSP zakotwiczyło inwestycje, ale to ich nie uratuje. Na koniec przyszłego roku znaczna grupa będzie żałować, że przyszedł im do głowy tak kretyński pomysł jak własny biznes. Obciążenia będą rosły, bo przecież gdzieś trzeba znaleźć kasę na zwiększony apetyt socjalny. A przedsiębiorcy są rozproszeni i dość syci. Zanim się zorientują, minie trochę czasu. Jednocześnie będziemy obserwować szeroki front zawieszających działalność gospodarczą na rzecz etatu. Co w domku, to w domku.
- Opozycja jest słaba, to wiemy. W tym aspekcie nic się nie zmieni. Partia rządząca zrobiła genialny ruch i otoczyła swoich wrogów. Okazuje się, że można być w tym samym czasie zarówno socjalnym, jak i narodowo-chrześcijańskim. Opozycja tego nie wie i wali na oślep. Poza tym takiej sytuacji sprzyjają globalne trendy, więc dopóki nie objawi się wielki, konserwatywny liberał będziemy obserwować szopkę.
- Relacja między Polską a Europą będzie w dalszym ciągu szła w przyjętym kierunku. Nie może być inaczej. Chyba że ktoś zawiesi nam dopłaty dla rolników, albo wybrane programy pomocowe. Wtedy przyspieszy. Zwolennikom wspólnego kontynentu polecam daleko idącą cierpliwość i prezentowanie flagi z gwiazdkami zamiast opornika.
Sprawdzi się, albo nie. Oby nie.
Piotr Lutek
PS Zaczyna się zgodnie z przewidywaniami – http://lublin.onet.pl/wojewoda-lubelski-chce-wygaszenia-mandatu-prezydenta-lublina/s4k9xl5